Wczoraj mówiłam o
pośpiechu, który odbiera nam przyjemność płynącą z jedzenia, a
do tego niszczy nasze zdrowie. Wieczorem myślałam jeszcze o tym i
zastanawiałam się co jeszcze oprócz jedzenia robimy w pośpiechu.
Obok mnie brzęczał telewizor, ktoś nieświadomie uprawiał
zapping, słychać było skrzek reklam. I wiecie co? Jakoś tak
wszystkim był śpieszno. W filmach jedni gonili drugich, zwariowany
kot biegał po domu, a na dworze trwał ruch niczym w mrowisku. Ale
to jeszcze nic. Reklamy, ten syndrom chorobowy współczesnego
społeczeństwa, które ciągle gdzieś i za czymś goni, też mówiły
o pośpiechu.
Reklamowano szybkie:
- pożyczki
- gotowe dania instant
- lekarstwa
- samochody
- internet
- itd.
- itp.
No cóż. Szybkość może
być zaletą, jeśli tylko potrafimy korzystać z niej z rozwagą.
Pośpiech w dostarczaniu
informacji także ma swoje dwa oblicza. Owszem, wiemy bardzo szybko o
tym, co dzieje się na drugim krańcu świata, ale nie mamy pojęcia
co dzieje się u sąsiadów (może też w jakimś stopniu przyczyn
tak późnego dowiadywania się o licznych ostatnimi czasy
tragediach bitych czy katowanych dzieci, należało by poszukać w
braku czegoś, co bym nazwała zażyłością sąsiedzką ). Bardziej
ciekawi nas co ma miejsce w odległych krajach, bo ma to dla nas
znamiona egzotyki czy sensacji. Zatem pozornie dowiadując się
więcej, wiemy mniej (informacje, które okazują się nam
niepotrzebne odsiewamy i bardzo szybko zapominamy).
Na koniec chciałam
wspomnieć jeszcze o tym biednym drobiu. Wiedziałam, że obecnie
hodowle nie są dla tych zwierząt rajem na ziemi, a kury po nocach
śnią (jeśli tylko to potrafią) o podwórku gdzie mogły by się
rozbiec swobodnie we szystkie strony w poszukiwaniu smacznych
robaczków i ziaren. Ale żeby karmić zwierzęta szkodliwymi dla
nich substancjami przyśpieszającymi wzrost? Dawać im antybiotyki?
To już nawet nie jest smutne, to jest przerażające. I to wszystko
po to, by zwierzęta szybciej urosły i prędzej można je było
zjeść.
Antropologia jak nauka
badająca człowieka powinna się zająć także stosunkiem ludzi do
zwierząt. Podobno to nasza zdolność do myślenia, refleksji, nasze
emocje tworzą to, kim jesteśmy. Ale czas zająć się naszym
stosunkiem do INNYCH. Nie tylko tych egzotycznych INNYCH, ale też
do zwierząt. Niestety czasami okazuje się, że jesteśmy bardziej
od nich dzicy, drapieżni, barbarzyńscy i ZEZWIERZĘCENI.
Szybka hodowla, szybkie,
karmienie, szybkie pieniądze, szybkie jedzenie i szybkie chorowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz